No i mnie rybki wciągnęły. Żółto fioletowy rybek doczekał się pobratymców. Tym razem próbowałam osiągnąć stwora podobnego do bojownika. Może taki troszkę zbyt okrągły mi wyszedł, powiedzmy, że to bojownik zaraz po karmieniu;).
Sprawdza się również coraz lepiej wypychanie ścinkami materiału- ładnie zachowują kształt po praniu i zabawka robi się taka bardziej sprężysta.
Chyba muszę rozpocząć pracę nad sobą w kwestii notowania na bieżąco wzorów. Bojowniczek tylko dzięki wytężonemu liczeniu słupków na już gotowym elemencie ma obie płetwy w tym samym kształcie…
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz