Zmęczyłam się nieco skomplikowanymi dzianinami. W ramach odpoczynku zagospodarowałam resztkę fantastycznie zielonego Cascade 220 na czapkę relaksacyjną z udawanymi warkoczami. Able Cable (wzór darmowy z Ravelry) idealnie wpasował się w to, co pozostało z dziergania tego sweterka. Niezwykle przyjemnie było wreszcie znaleźć zastosowanie dla smętnego pół moteczka, a zachowanie włóczki na często noszonym sweterku wskazywało, że jest to nie byle jaka wełna i kazanie jej czekać to nie lada zbrodnia.
Zdjęcia to niestety inna historia... wybrałam się dziś z moim osobistym mężczyzną na spacer po wrocławskim Ołbinie. Takie wyprawy są za każdym razem ogromną przyjemnością, mam bowiem na wyłączność historyka architektury i historyka miasta w jednym. Razem znaleźliśmy w miarę neutralne tło do zdjęć, ustawiłam się, zrobiliśmy co trzeba, po czym w domu... takie coś:
Pomijam półsenną siebie, ale kadr...mój najdroższy fascynat uparł się, żeby umieścić mnie razem z pięknym wykończeniem portalu Wydziału Architektury PWr. Listki dębowe, jak widać wyraźnie, piękne. Tylko ja niestety nie jestem obdarzona wzrostem rasowego aryjczyka i głową nie sięgam. Nie zniechęcając fascynata powycinałam ile się dało, więc za zmniejszoną jakość obrazu przepraszam. Fascynat uczy się ciągle fotografowania dzianin, a nie obiektów swoich badań, więc prosimy o wyrozumiałość. Wierzcie mi, chęci miał najlepsze ;)
A czapa, skoro i ja do portalu za mała, krasnoludzka:
I nie sprzyjająca powadze ;)