17:00

Postanowienia

Postanowienia
Od zawsze uważałam robienie noworocznych postanowień za kompletnie nieskuteczne. Tzn. w moim przypadku nieskuteczne. Jak się do czegoś nie zmuszę tak po prostu, bo powinnam, to wyznaczenie terminu zmian nic nie pomoże. By pozostać w zgodzie z tym przekonaniem muszę pierwszy tegoroczny wpis zacząć nie postanowieniem, ale swego rodzaju rachunkiem sumienia. To nie jest tak, że nie dziergam odkąd mam psa. Wprost przeciwnie, dziergam całkiem sporo. Tylko publikacja rezultatów leży i kwiczy, mówiąc kolokwialnie. W tej chili mam 4 gotowe dzianiny bez zdjęć, jedną ze zdjęciami ale bez wpisu. Zaraz zobaczycie, od jak dawna te zdjęcia nabierają patyny. Ok, część opóźnień wynika z tego, że odkąd Noes jest z nami jestem mocno monotematyczna. Ciężko mi się zmusić do zamiany- nie dziergam nawijając o psie, tylko z psem na kolanach opowiadam o dzierganiu. Obiecuję poprawę. Nie dlatego, że mamy nowy rok, tylko dlatego że to niefajne zaniedbywać tę pasję, która się nie dopomina basowym szczeknięciem. 


Sweter nie publikowany to Battersea, bluzka analogiczna do wielkiego nietoperza, którego publikowałam jakieś wieki temu (jesienią?). Jest zrobiona z osławionych poprzemysłowych nici bawełnianych, w 4 nitki, na wygodnych drutach 4 mm. Męczę ostatnio takie cieniasy trochę z musu- mam potwornie ciepło w pracy, więc żeby móc nosić jakiekolwiek dzianiny muszę uzupełnić zapas małogrzejnych. Nie pomyślałabym, że można aż tak ozdobny karczek stworzyć na samych fakturach z prawych i lewych oczek. 

Zdjęcia mówią same za siebie- długo czekały na swoją chwilę. Liście to pryszcz, pies na zdjęciach jest jakieś 10 kg mniejszy niż aktualnie. 







Copyright © 2016 2 prawe ręce i co z nimi dalej , Blogger