19:27

3 z 12, czyli czapa lutowa

3 z 12, czyli czapa lutowa
Robię się przewidywalna- jak co miesiąc, światło dzienne zobaczyła kolejna żakardowa czapka. Tym razem to Katey's outlined star tam, z tej książki co zwykle ("Nordic Knitting Traditions"). Włóczki to niezawodny zestaw- Mille Colori Baby (088) i Jawoll Superwash (290). Nie będę się powtarzała w peanach na cześć tych włóczek, są niezawodne i niezastąpione do tych projektów. Zakochałam się w tym zestawie barw. Może za miesiąc coś z resztek dla mnie?
W tym miesiącu udało się nawet zrobić zdjęcia na właścicielce czapki- Agacie, której bardzo dziękuję za przesłanie fotek.





22:17

Dolci Ricordi

Dolci Ricordi
Mrugają do mnie włóczki "pasiate". Tylko mi z poziomymi paskami nie po drodze. Zrobiłam, owszem, swego czasu ukochaną bluzkę z Sol Degrade, właśnie w poziome pasy, ale jeden prosty pasiak to już dość. No i Noro. Też chciałam wiedzieć, z czym się je je. Włóczka-fetysz, uwielbiana. 
Z tych dwóch idei zrodził się pomysł, aby wydziergać Dolci Ricordi Emmy Fassio, owszem, z dwóch włóczek, jak autorka wzoru zaleca, ale w innym układzie niż wymyśliła. Zgodne z wzorem wykonanie miałoby karczek w paski, z dwóch gładkich włóczek. Moja opcja to zmontowanie karczka z jednego motka Silk Garden Sock, tak, aby sam się wypaskował, a potem dzierganie reszty gładkim Fantomasem Lang Yarns (do którego mam ciepłe uczucia od czasu dziergania mitenek dla brata). Na koniec jeszcze zagospodarowałam resztkę Silk Gardena w brzeżku, spinającym klamrą całą konstrukcję. 
Tak, wiem, ostatnio opiewałam dzianiny dużo luźniejsze. Monotonia jest szkodliwa ;)








Wychodzi na to, że jedynym, co mogę robić jedno podobne do drugiego i jedno za drugim, są żakardowe czapki. Za moment kolejna ;)

A refleksje na temat Noro... nasuwają się takie. Zdecydowanie jest to włókno nietypowe. Nierówno skręcone, o różnych, nierównomiernie rozłożonych fakturach. O składzie to osobne opracowanie można by napisać, dla każdego coś miłego. Niby dużo różnych składników, ale w tym szaleństwie jest metoda.  Ktoś to dobrze obmyślił. Potwornie się skręca po odwinięciu z motka, ale nie przeszkadza to w dzierganiu. No i nagłowienie się nad wzorem, który będzie akcentował jego zalety bywa wyzwaniem. Przerabianie Silk Garden Socka było przyjemne. Z kolorów i faktur jestem szaleńczo zadowolona. Ale na razie dość. Musiałabym mieć naprawdę dobry pomysł na przekucie jego cech w zalety, aby sięgnąć po tę włóczkę ponownie.  Niemniej, jak już wymyślę, bez wahania powrócę do niego. A Fantomas jest uroczy w swej prostocie. Moim zdaniem genialna bazowa włóczka pod wszelkie urozmaicone wzory.
Copyright © 2016 2 prawe ręce i co z nimi dalej , Blogger