14:58

Po drogach, po bezdrożach

Co jakiś czas słyszę pół żartem rzucone uwagi, że fajnie fajnie, ale jakieś szkółki na tym blogu to by się przydały. Szkółek jak dotychczas nie było, z prostej tej przyczyny, że brak mi tej trzeciej i czwartej ręki, która zrobi zdjęcia, kiedy ja będę coś produkować. Ale teraz, kiedy siedzę w domach rodziców, co nieco udało mi się załatwić...w ramach wakacyjnych aktywności udało mi się zapędzić młodszą siostrę, żeby wzięła w łapki aparat, i porobiła mi fotki przy pracy.

Jako tematykę wybrałyśmy najbardziej chyba wakacyjną lalkę białoruską- tzw Podarożnicę, czyli tę, co po drogach razem z nami będzie maszerować. O co dokładnie chodzi z tą lalką, doczytać można o tu.
Żeby taką lalkę wykonać potrzebujemy: ścinków materiału w kształtach i proporcjach mniej więcej jak na zdjęciu, coś do wiązania, coś do włożenia do głowy (tu kłębuszek resztek po wyrównywaniu materiału), kilka ziaren kaszy, nożyczki.

Na początek bierzemy ten spory kawałek białego materiału, układamy na jego środku wkład do głowy, składamy i związujemy konstrukcję główki, tak jak na zdjęciach.



Kiedy już mamy głowę, możemy przejść do spódnicy. Do jej wykonania potrzebujemy szerszego paska materiału. Moim patentem, żeby spódnica dobrze się układała, jest wycinanie dwa razy większego kawałka i zaprasowywania go w połowie, tak, żeby powstała ładna krawędź. 


Przy takim układzie na dole nie będzie postrzępionego brzegu i spódnica będzie się ładnie rozkładać.
Tak przygotowany kawałek marszczymy lalce pod szyją i zawiązujemy.



Dążymy do takiego oto efektu:
Odkładamy lalkę na moment, żeby zająć się przygotowaniem jej łapek i pakuneczku. Aby to zrobić bierzemy najmniejszy kwadracik, kładziemy na nim tę przygotowaną odrobinę kaszy, wiążemy w malusi tłumoczek.


Sznureczek (u mnie kordonek), którym wiązaliśmy pakunek, warto zostawić dłuższy. Kiedy będziemy go mocować do rączek wygodniej będzie użyć jego luźnych końców, niż dowiązywać nowy. Rączki stanowić będzie ten najdłuższy z wyciętych kawałków materiału. Składamy go tak, jak widać na zdjęciach, i mocujemy woreczek. 





Kiedy już mamy rączki gotowe, przykładamy je do korpusu lalki i przywiązujemy, jak wszystko dotychczas, wokół szyi. Istotne jest, żeby zostawić ten wystający do góry margines długości rączek, dzięki niemu będą się dobrze trzymać. 




No i ostatni etap wykonywania lalki- wiązanie chusty, która w cudowny sposób ukryje nam wszystkie sznurki, wiązania i nadmiary materiału. Trójkątną chustkę warto wykonać z lekko ciągnącego się materiału, dzianiny albo czegoś z lycrą, wtedy łatwiej ją zawiązać. 






I lalka jest gotowa! Można już pakować ją w małą kieszonkę plecaka, żeby dzielnie towarzyszyła w wojażach ;)


1 komentarz:

Copyright © 2016 2 prawe ręce i co z nimi dalej , Blogger