"Na ścianie, którą wskazał, widniał wypukły relief przedstawiający ogromnego łuskowatego węża. Gad, zwinąwszy się w kształt ósemki, wgryzał się zębiskami we własny ogon. Ciri widziała już coś takiego, ale nie pamiętała gdzie.
- Oto - powiedział elf - pradawny wąż Urobos. Urobos symbolizuje nieskończoność i sam jest nieskończonością. Jest wiecznym odchodzeniem i wiecznym powracaniem. Jest...
17:09
Mroczni Magowie
Taaaak, naczelna wiedźma ma dziś nastrój do obrzucenia oskarżeniami złych magów. Naczelnej wiedźmie ogólnie chyba troszkę szkodzi nadmiar czytanej fantastyki... no, ale.
Dzisiejszy post będzie poradnikowo - ostrzeżeniowy. Klej Magic, który natchnął mnie do tych mrocznych wstępów, dotychczas niezawodny, dokopał mi straszliwie.
Okazuje się, że Magic'owi nie jest za dobrze w upale. Tu go nawet...
14:23
O narzędziach
Każde swoje frywolitkowe warsztaty zaczynam tą opowieścią. O właściwym doborze narzędzi do robótki. O kordonkach opowiadam również, ale tego niestety nie umieszczę w tym poście, etykiety pożarł mój twórczy bałagan, a żeby opisać merytorycznie, musiałabym jednak je mieć...
Tak więc, oto opowieść o czółenkach, na przykładzie tych, które osobiście przetestowałam.Czółenko pierwsze, "debiutanckie"....
12:16
11:41
Grubasy
Kółeczka się skończyły. Na moim dalekim wygnaniu nie ma szansy na kupienie żadnych dodatkowych. Wyruszyłyśmy więc z mamą na wyprawę eksploracyjną do zapasów materiałów różnych, nazbieranych przez lata craftowych zabaw. I nie zawiodłyśmy się- wśród przebogatych zapasów różnych "przydasiów" znalazłyśmy kółeczka. Rodowodu germańskiego, nabyte nikt już nie pamięta kiedy i jak. Dotychczas tylko kilka...
20:24
Kółeczka
Wieki całe nie bawiłam się we frywolitkową biżuterię... to teraz sobie odreagowałam- ile miałam kółeczek, tyle tego powstało, zostały mi kółka na jedną, ostatnią parę. Poprojektowałam nowe modele kolczyków zbrojonych na kółeczkach plastikowych. Oczywiście, na swoje dobrowolne wygnanie nie zabrałam bigli, więc na razie na fotkach tylko zawieszki, z uszkami na zaczepienie bigla.
Co ciekawe, najfajniejszy...
14:58
Po drogach, po bezdrożach

Co jakiś czas słyszę pół żartem rzucone uwagi, że fajnie fajnie, ale jakieś szkółki na tym blogu to by się przydały. Szkółek jak dotychczas nie było, z prostej tej przyczyny, że brak mi tej trzeciej i czwartej ręki, która zrobi zdjęcia, kiedy ja będę coś produkować. Ale teraz, kiedy siedzę w domach rodziców, co nieco udało mi się załatwić...w ramach wakacyjnych aktywności udało mi się zapędzić młodszą...