21:04

Kołtun

Kołtun
Dziś będą żale. Bo się zakałapućkałam z robótką. Miał być stroik na opaskę. Nawet się kolory ułożyły ciekawie. Koraliki- nawet, nawet. Zrobiłam kawałek, spojrzałam krytycznym okiem, i tyle mnie było przy tej robótce. Zwinęłam w tytułowy kołtun, schowałam się za książką, coby nie mrugało i ogólnie nie patrzyło z wyrzutem. I leży, kołtun. O, taki kołtuniasty kłębek sznurka (troszkę rozprostowany...

21:03

Bransolety, bo nie lalki

Bransolety, bo nie lalki
W założeniach miał być dziś post postalalkowy. W sensie, że warsztaty były dzisiaj, i co mi się podczas warsztatów ponasuwało. Pozytywy się ponasuwały, to na pewno. Ale jakie…to się jeszcze musi poprzegryzać. Postalalkowy będzie jak sobie w rozumku poukładam. W ramach zadośćuczynienia, bransolety sutaszowe. Duże formy. Nawet przyjemnie się to to szyło. Już chyba tak nie walczę ze sznurkami. Wymyśliłam...

21:02

Wire warsztaty

Wire warsztaty
Wracam po sesji. Czy tryumfalnie, to się jeszcze okaże, ale już z czasem na nadrobienie zaległości. Jako, że zadbałam, żeby żadne kuszące materiały nie mrugały do mnie gdzieś ze wspaniałego kąta, gdzie nie ma notatek, wiele do pokazywania nie mam. Jedyne, co w tym smutnym czasie zrobiłam, to pojedynczy kolczyk na fundacyjnych warsztatach wire-wraping. Skromny. Krzywy. No ale debiut. Jako, że obiecałam...

21:01

Sutaszyk

Sutaszyk
Walczę ze sznurkami dalej. Całe szczęście coraz mniej przypomina to spektakularny konflikt zbrojny, czy inny pojedynek rycerski (ja z piką czy inną dzidą z igły, sznurek niby bezbronny, ale złośliwy, uciekinier i jeszcze na dodatek ciężko go dziabnąć, gdzie trzeba). Skuszona sukcesem zielonej opaski w roli prezentu urodzinowego zrobiłam jedną dla siebie. Taką. Oswajam kolorki;), uczę się,...

20:58

Postlalkowy

Postlalkowy
Coś takiego się dzieje, że po lalkowych warsztatach zawsze mi się coś po głowie kołacze. Wczoraj lalkowałyśmy. W kameralnym gronie, 7 osób. Lalki I, czyli zestaw 3 z posta tego . I ponownie, jak ostatnio, z tego zestawu całkiem ciekawych lal, najbardziej podoba się grubaska. Nie ta słodka, bo malutka, nie ta, co życzenia spełnia, tylko, kurczę, ta co wygląda jak Wenus z Wilendorfu. O,...

20:55

Soutache

Soutache
Uległam, też zaczęłam zabawę z sutaszem. Bo coś musi w tym być, skoro wszędzie widzę takie wybuchy entuzjazmu ku tej technice. Tzn, kto zaczął, już się bawi bez przerwy. To i ja stwierdziłam, że mogę się pobawić. Pierwsze moje wnioski o sutaszu: na takim bardzo podstawowym poziomie jest prosty. Pierwsza próbka, jaką wykonałam, wbiła mnie w pychę i ogólnie już byłam bliska uznania się za geniusza...

20:54

Gwiazdki spóźnione

Gwiazdki spóźnione
Świąteczne frywolitkowe gwiazdeczki zaprojektowałam jakoś na początku grudnia. Tylko grudniowe pomysły są chyba najtrudniejsze do udokumentowania- wychodzę z domu-ciemno, wracam-ciemno…jak tu zdjęcia zrobić?? Do lamp i innych wynalazków mam stosunek jak do zarazy morowej…to i gwiazdki zdjęć doczekały się wczoraj. Ale za to na choince, żywej takiej nawet;) Co do kwestii teoretycznych, to gwiazdki...
Copyright © 2016 2 prawe ręce i co z nimi dalej , Blogger