Jako, że zbyt drastyczne uświadomienie sobie, że już skończyłam szkołę, bardzo by bolało, oto kolejna już porcja prac dawno ukończonych, stamtąd.
Temat na dziś: tkanina. Ta, którą będziemy torturować posłów, którzy nas tak urządzili;)
Tkaniny mieliśmy 4 semestry, każdy z jedną dużą pracą do wykonania. Podczas tych zajęć powstał swoisty wewnętrzny słownik przekleństw i wulgaryzmów. Jako pierwszy...
22:13
22:11
Wernisaż
Kończąc już biadolenie, czas na krótką refleksję o wystawie dyplomowej.
Otóż miałam zaszczyt współtworzyć tą wystawę. I powiem wam, masakra. Sala wcale nie wielka. Prace ponad 20 osób, wszyscy chcą mieć jak najwięcej swoich prac wystawionych. I dyplomy… strasznymi się, jako grupa, okazaliśmy megalomaniakami- ogromne te formy na dyplom wyszły! I połowa jeszcze nie była dokończona, kiedy składałyśmy...
22:10
OMC instruktor
Dziś post bez fotek, bez prac itd. Polityczny (tak, można się już zacząć bać).
Nie jestem instruktorem rzemiosła artystycznego, mimo, że w sobotę obroniłam się na piątkę. Jestem, jak to zbiorowo stwierdziliśmy OMC instruktorem, czyli O Mało Co. Dlaczego, posłużę się mini kalendarium:
Wrzesień 2010- dostaję się na Instruktorski Kurs Kwalifikacyjny na Uniwersytecie Ludowym Rzemiosła...
22:08
Obroniona
22:07
Różowa opowieść

Teraz, kiedy już wiem, że ta bajka kończy się dobrze, mogę pokazać różową dechę.
Po pierwszym, ze ściśniętym sercem robionym cieniowaniu. Zdjęcie trochę słabe, bo pod wieczór się dopiero odważyłam na nakładanie koloru.
I po drugim, już odważniejszym.
Tu z kolei świetnie widać przerażającą majtkowość koloru…ale bryły już się robią takie miło trójwymiarowe. Aaaa, jeszcze w międzyczasie sobie...
22:06
Kubraczek
Skończony!
Po koszmarnym maratonie, wczorajszych 14 godzinach pracy, finalnie wyszyty, zrobiony, gotowy, kubrak dyplomowy! (w tych rymach chyba czuć moje zmęczenie.)
Oto i on, w roli modelki wiklinowa pani, która jest częścią dyplomowej pracy z wikliny Gosi Warchoł.
Taaak. Teraz jeszcze tylko, jak upał zelżeje, zawoskuję dechę i mogę się bronić.
...
22:05
Różowy!
W szkole. Do egzaminu odliczamy dni powolutku. Kubrak…o kubraku to długa historia. Zdążę, zdążę, (nowa mantra).
A decha…chyba dziś w nocy będę spała z moim próbniczkiem przy poduszce. Jest pokryty woskiem na terpentynie, więc sny mogą z tego wyjść cośkolwiek barwne.
Decha jest różowa. Bo nałożyłam cienie. Akwarelką. Brązową, co wychodzi różowa. I tylko próbnik broni mnie przed utratą wiary...
22:04
Zaproszenie na craftshow
22:02
Smok mały norweski

U Marty (a Ona u Anne Bruvold) znalazłam obłędny wzór frywolitkowy. Na smoka. Smok jest norweski, może być wodny i lądowy, w zależności od gatunku ma różne kolory, bywa cieniowany lub jednokolorowy. Może również mieć skrzydła innego koloru niż tułów i głowę.
Mój smok jest wykonany w całości na dwóch czółenkach, z bordowej Aidy, poza nią miałam tylko takie pastelowe kolorki które...
22:01
Koszyk drugi

Koszyk drugi miał być zwykłym koszyczkiem na owalnym denku. No, dobra, miał mieć takie ażurowe łuki-ucha. Strasznie ażurowych koszyczków nie lubię. W ramach buntu więc, zamiast po jednej “warstwie” bawić się w ażurki, położyłam (?, odruch, warstwy farby kładę, lakieru…dobra, wyplotłam) warstw trzy i obiecałam solennie zrobić z tego coś.
W ramach “czegoś” powstał tybetowy flaczek, który robi...
21:59
Opałka

Lada moment nadejdzie ten dzień, kiedy będę musiała zdecydować, które z moich szkolnych prac mają zostać tam, a które zatrzymam. Wiele z tych prac jest śmiesznych, czy fajnych, ale nie będę miała miejsca na ich przechowywanie, a funkcjonalne są mało. Zabrałam się za dokumentację tych swoich wypocin.
Pierwsze coś, śmiechowe, zajmujące upiornie dużo miejsca, no i na dodatek kompletnie nie funkcjonalne,...
21:57
Kubrak- półmetek!

Obsuwa, jak wiadomo, rzecz ludzka.
Haftowanie ściegiem cieniowanym jest upiornie czasochłonne, a mnie się zachciało różnicowania kolorów. Ta praca tak czy inaczej nie kwalifikuje się do określenia, że ludowe. Haft jest dziecięciem wzorów opolskich z nieprawego łoża- wszystko przez cieniowanie, dodany przeze mnie element, typowy dla łowickich kwiatków, po pierwsze. Drugie, że łowickie...