Muszę się pochwalić- po pierwsze, po długich rozmyślaniach "odróżowiłam" image bloga. Brązy i frywolitka są jednak bardziej w moim stylu.
Po drugie, czuję się stachanowcem jak się patrzy- w ciągu tygodnia zrobiłam blisko metr kwadratowy koronki. Pierwsze 4 motywy dużej serwety. Niestety, dzisiejsza pogoda nie pomaga w fotografowaniu, w jedynym pomieszczeniu gdzie mam dość światła nie mam gdzie rozłożyć całości. Dlatego dziś tylko mała próbka na zdjęciu.
Doliczyłam się też wreszcie, jak to zrobić, żeby to na stole o dość trudnych (200 x 90 cm) wymiarach projekt wyglądał dobrze. Wymiary są niełatwe, kiedy konstrukcja ma się składać z kwadratów. Serweta będzie składała się z dwóch dużych kwadratów jak ten, o wymiarach 84 x 84 cm. Między dużymi kwadratami i na każdym krótszym boku serwety zrobię po 10 cm siatki, żeby nadać jej właściwe proporcje. Mając to już poskładane, dorobię koronkę na obwodzie, tak co najmniej po 6 cm, i to czegoś cięższego, żeby ładnie naciągało serwetę na stole. Taki jest plan :).
Chwilowo chyba troszkę przystopuję, jakieś zaliczenia i inne niełatwo omijalne przeszkody się pojawiają...ale tylko chwilowo.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz