O co chodzi z tą makramą? Co to takiego? Makrama, to technika, która pozwala wyplatać obrzydliwe sizalowe kosze na kwiaty. No, ale dobrze, grzecznie nauczyłam się w szkole makramowych splotów, po godzinach, ale nauczyłam. I oto, nagle, makramowa biżuteria wraca do łask! U nas, to tak trochę, szału jeszcze nie ma, ale...siedzę sobie jeszcze do jutra, wygrzewam dupkę pod Barceloną, na Costa Brava. Nie specjalnie jestem z tych grzejących, bardziej z tych co biegi sprinterskie po mieście trenują, ale i tak. Biegi po Barcelonie są jednymi z przyjemniejszych;). Ale co w tym tutaj, kurorcie. Kurort, poza morzem kiczu, tandety itd, kilkoma perełkowymi stoiskami z fajnym rękodziełem, tonie w makramie! Sprzedawanej za grosze, ale ładnej, mocno kreatywnej, sympatycznej biżuterii. Bransoletkach konkretnie. Słuchajcie, robimy takie we Wrocławiu! To wszystko jest na dobrze mi znanych węzłach, tych najprostszych z książek Jadwigi Turskiej. To komu bransoletek?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz