14:20

Zaległe, ale cieszy

Jeszcze w styczniu robiłam na szydełku ogromniasty obrus. Taki na wymiar na konkretny stół. Właśnie w tym tygodniu dostałam fotki tego opus gigantus (200x90cm) na tymże stole. Swoich zdjęć nie miałam z prozaicznej przyczyny, iż nie miałam na czym tego cudu rozłożyć. Dlatego teraz, już na spokojnie, dojrzawszy, prezentuję obrusik. 




4 komentarze:

  1. Wow ... ależ cudo !!! Ileż godzin z szydełkiem... Podziwiam cierpliwość. Gratulacje!

    OdpowiedzUsuń
  2. Cudnie wyszedł!;)
    z przyjemnością dołączam do grona obserwatorów oraz zapraszam do przejrzenia mojego bloga: http://pinku-art.blogspot.com/
    Pozdrawiam,Ola ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Wyszedł przepiękny ! Jestem pod wrażeniem. :)

    OdpowiedzUsuń
  4. jak zwykle zasiedziałam się tu u Ciebie, oglądam i oglądam, piękny obrus i jaki pracochłonny wow! wiem o czym mówię bo sama też szydełkuję, postanowiłam przyznac Ci wyróżnienie dlatego też jeśli masz ochotę zapraszam do siebie :)
    http://moje-asylium.blogspot.com/2013/11/zalege-wyroznienie.html

    OdpowiedzUsuń

Copyright © 2016 2 prawe ręce i co z nimi dalej , Blogger