Jutro będziemy się z ekipą Ruchomej udzielać na jarmarku przy festiwalu Simcha. W ramach atrakcji wymyśliłyśmy, że poza "dziełami rąk naszych" zaprezentujemy również siebie przy pracy.
Marcjanna będzie się znęcać nad arbuzem, robiąc z niego dzieło nie tylko natury, ale i sztuki.
Ja natomiast będę prezentować, jak wygląda praca z koronką klockową. Żeby było jasne - nie czuję się mistrzem tej techniki. Jak ktoś chce się nauczyć, podam kontakt do fantastycznej instruktorki. Mój pokaz będzie na równi pokazem pracy koronczarskiej, jak i opanowania, kiedy będę musiała podwijać dziesiątki klocków, motać się, tłumić cisnące się na usta słowa nie do końca parlamentarne... ogólnie, może być zabawnie ;) Spodziewam się ze swej strony występu bardziej kabaretowego, niż profesjonalnego. Ale i tak - bardzo zapraszam na skecz o ogólnej tematyce dalszych dziejów wałka i 54 klocków.
Dotychczasowe przygody bohaterów można sobie obejrzeć na załączonych fotkach. Ogromnie przepraszam za jakość zdjęć, światło jest dzisiaj towarem nieco deficytowym. I za byka w rogu siatki, nazywającej się nieco kulinarnie- siekanką. W następnym panelu siatki już wiem, jak do niego nie dopuścić.
Również na pozostałe atrakcje festiwalu zapraszam serdecznie - z zadowoleniem muszę przyznać, że organizatorzy tej imprezy nigdy jeszcze moich oczekiwań nie zawiedli, więc polecam z czystym sercem.
Marcjanna będzie się znęcać nad arbuzem, robiąc z niego dzieło nie tylko natury, ale i sztuki.
Ja natomiast będę prezentować, jak wygląda praca z koronką klockową. Żeby było jasne - nie czuję się mistrzem tej techniki. Jak ktoś chce się nauczyć, podam kontakt do fantastycznej instruktorki. Mój pokaz będzie na równi pokazem pracy koronczarskiej, jak i opanowania, kiedy będę musiała podwijać dziesiątki klocków, motać się, tłumić cisnące się na usta słowa nie do końca parlamentarne... ogólnie, może być zabawnie ;) Spodziewam się ze swej strony występu bardziej kabaretowego, niż profesjonalnego. Ale i tak - bardzo zapraszam na skecz o ogólnej tematyce dalszych dziejów wałka i 54 klocków.
Dotychczasowe przygody bohaterów można sobie obejrzeć na załączonych fotkach. Ogromnie przepraszam za jakość zdjęć, światło jest dzisiaj towarem nieco deficytowym. I za byka w rogu siatki, nazywającej się nieco kulinarnie- siekanką. W następnym panelu siatki już wiem, jak do niego nie dopuścić.
Również na pozostałe atrakcje festiwalu zapraszam serdecznie - z zadowoleniem muszę przyznać, że organizatorzy tej imprezy nigdy jeszcze moich oczekiwań nie zawiedli, więc polecam z czystym sercem.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz