
W ramach wyzwania 12 czapek w rok dalej eksploruję "Nordic Knitting Traditions" - tym razem wydziergałam czapkę - beret "Laurie's twelve-point petal tam". Posłużyłam się tymi samymi drutami co ostatnio - czapkowymi (40 cm) bambuskami Addi. Zdecydowanie wychodzi na to, że do żakardów dobrze jest mieć druty drewniane lub bambusowe - dużo równiej wychodzą, kiedy robótka nie "jeździ" po drutach, wszystko jest tak napięte, jak chciałam. Zmieniłam troszkę dobór włóczek - irytowały mnie zużyte w 1/3 motki Jawoll Magic Degrade Langa. Z takiego motasa można by spokojnie dziergnąć czapkę, getry i rękawiczki, a ja upodobałam sobie same czapki... dwie w tym samym kolorze to już przecież strasznie dużo, kiedy kolejne mrugają z magazynowych półeczek! Zaoptowałam więc za równie pięknym Mille Colori Baby (taaa, ciągle Lang Yarns, według mnie bezkonkurencyjni w doborze barw do włóczek wielokolorowych). Mille Colori są w motkach po 50 gram, więc irytująca resztka jest nieco mniejsza. Kolory dobrała koleżanka, której obiecałam czapkę- Mille Colori Baby to 016, Jawoll Superwash (ostatnio mój absolutny faworyt wśród skarpetkowych, a z każdą kolejną czapką się utwierdzam w tej opinii) 190.