Trochę mnie wzdryga na myśl, że miałabym znów robić biżuterię. Nie publikowałam tego tutaj, ale przed świętami naprodukowałam się ozdóbek po dziurki w nosie. Żeby coś pozmieniać, znów przywdziałam płaszcz krzyżowca i ogłosiłam krucjatę przeciwko resztkom bawełnianych wełenek i kordonków, stertami zalegającym moje koczowisko craftowe. Ale co można zrobić z resztek po 8 dag? Podkładki stołowe, psze Państwa. Małe pod kubki i większą pod imbryk czy pod talerz z ciachami.
Bardzo fajne podkładki!
OdpowiedzUsuń