Chodzą ostatnio za mną takie zwyklaki do pracy. Proste sweterki, które można i do jeansów i do kiecki. Pierwszym z (mam nadzieję) serii takowych była radosna wariacja na temat wzoru Twisted Sweater z Ravelry. Radosna, bo nie chciało mi się bawić w robienie go w częściach i zszywanie, jak dyktuje wzór. Niesamowicie podobało mi się w tym wzorze to "zszycie" warkoczem, więc je sobie pożyczyłam, robiąc raglan od góry. Patent na taliowanie przez zmianę grubości drutów i wielgachny węzeł z warkocza również zapowiadał się obiecująco. Do dziergania wybrałam New York Lane Mondial- całkiem przyjemny tweed, w kolorze, a jakże, fioletowym. Druty takie żeby nie namachać się nad zwyklakiem za dużo- 5, 5,5 i 6 mm, i lecę! Dziergało się to to piorunem, w dwa tygodnie miałam gotowy sweterek, jeszcze po drodze jakieś czapki popełniając.
Zdjęcia na tle efektownego jesiennego chabazia (słówko sezonu) powstały z pomocą ekipy e-dziewiarki, za co dzięki ;)
Urokliwy niezmiernie!
OdpowiedzUsuńA chabazie gwarowo wszak zakorzenione są.
pozdrawiam n
Śliczny sweterek :-) Wspaniały kolor i rewelacyjny wzór.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie.