15:59

Temat Tajlandia

Bardzo stara rzecz, której zdjęcia zalegały u mnie już od strasznie dawna. Jakoś ostatnio ciężko mi się zmusić do fotografowania "udziergu", więc nie ma nic nowego na fotkach. Tak, to ostatnio staje się refrenem w postach. Tak wyszło.
Ta prościuteńka bransoletka powstała jako prototyp podczas przygotowań do warsztatów towarzyszących spotkaniu z podróżnikiem. Ogólny temat "Tajlandia", czas trwania warsztatów- 1 godzina. Trochę mało, żeby cokolwiek bardziej skomplikowanego zrobić z osobami, które chęci będą miały na pewno, ale z umiejętnościami...może być nieprzewidywalnie. Co biżuteryjnego robią w Tajlandii? Z materiałów, które dostałam od podróżniczki wynikało, że jest tam w użyciu dużo metalowych elementów które kojarzą mi się z tanią biżuterią ze sklepów indyjskich. Nie, żebym miała coś przeciwko, ale elementy są praktycznie nie zdobywalne, chyba, że nakupię tonę indyjskich biżutów i porozkładam. Potem dam uczestniczkom do składania z powrotem? Nie, nie sądzę. Następne na liście przebojów ozdób lokalnych były kwiaty i koraliki. No to kwieciście ;)



2 komentarze:

  1. Ozdoba bardzo na czasie: kolorowa i wakacyjna, więc nie ma znaczenia, że dość długo leżakowała :)
    PS. Dobrze wiedzieć, że nie tylko ja mam problem z "obfoceniem" wytworów rąk własnych. Gorzej, że ja ten problem mam już od trzech miesięcy :D

    OdpowiedzUsuń
  2. Czuj się w pełni zrozumiana- moja blokada jest podobnie wiekowa. Zaczynam się martwić, że znoszę niektóre dzianiny zanim przyjdzie do chwalenia się...

    OdpowiedzUsuń

Copyright © 2016 2 prawe ręce i co z nimi dalej , Blogger