Dostałam ostatnio dość nietypowe zamówienie- znajoma zapragnęła przycisków do papieru z obrobionych na szydełku kamieni. Zrobiłam więc googlową kwerendę i zdziwiłam się trochę, widząc, że takie ozdoby są dość popularne. Cóż, umknęło mi. Czemu nie, ja też mogę robić takie kamyczki.
Wybrałam się więc po kamienie. Niedaleko mojego domu jest przebudowywany jaz na Odrze, leżą hałdy wybranego z dna rzeki piasku, więc oczywistym było, że pójdę szukać tam. Radośnie hasałam sobie po stertach piachu poszukując materiału....no i poczyniłam parę odkryć. Z odrzańskich kamlotów nie da się zrobić takich przycisków, jak te popularne na blogach. Z prostej przyczyny- tu prawie nie ma ładnych obłych otoczaków. Takie pięknie regularne kamienie są raczej zbierane na morskich plażach, chyba tylko słona woda może tak ładnie szlifować. Jedyne co wynalazłam to odłamki, wyraźnie oderwane od większej całości, trochę kanciaste, ale wyoblone na krawędziach. Drugie odkrycie było natury survivalowej- nie łazi się po deszczu po hałdach piachu. Zaznałam darmowej kąpieli borowinowej całej stopy aż do połowy łydki, kiedy w jakimś dołku piach zapadł się pode mną. Taka kara, że się do Woodstockowych taplaczy znów nie przyłączyłam. A oni mieli nawet urocze różowe kaczuszki w swojej kąpieli... ale to bajka na inną okazję. Cóż, borowiny z odrzańskiego brzegu to (miejmy nadzieję) tylko piasek i woda, wszystko da się umyć, a nauka bezcenna.
Przystąpiłam więc do obrabiania.
Praca przy obrabianiu takich kanciastych kamieni jest dość wymagająca, rozplanowanie motywów musi być przemyślane i co okrążenie sprawdzane na kamyczku. Trochę łamigłówka, ale z tych przyjemnych. I jeszcze jeden wniosek- obrabianie kamieni o nieregularnych kształtach chyba zostanie częścią programu nauczania szydełka. Jako ćwiczenie w projektowaniu wzorów taka zabawa jest fantastyczna.
A i efekt ciekawy, prawda?
Fantastyczny pomysł :-) Że też nigdy nie pomyślałam o takich przyciskach do papieru. Mam kilka cudnych kamieni, które przywieźli mi ze swoich wojaży moi siostrzeńcy, których używam jako przycisków. Zaraz wymyślę podobne koszulki :-)
OdpowiedzUsuńDziękuję za inspirację i serdecznie pozdrawiam :-)
Fajnie wyszło, ja tylko raz łapałam kamień w sieć.
OdpowiedzUsuńJeśli nie możesz znaleźć ładnych otoczaków najlepiej zakupić je za grosze w sklepach ogrodniczych albo budowlanych. Są piękne przywożone z Włoch.
śliczne te koronkowe kamyki;)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
www.wloczkiwarmii.pl
świetny pomysł:) bardzo ładnie to wygląda:) pozdrawiam serdecznie:)
OdpowiedzUsuńHejho! Serdecznie zapraszam do udziału w mojej rozdawajce na blogu. Zasady są bezbolesne i nie trzeba im poświęcać wiele czasu, a do wygrania jest piękna szydełkowa kolia o wartości 45zł. Zajrzyj na http://schen-rekodzielo.blogspot.com/2013/08/pierwsze-candy-u-schen-handmade.html Szczegóły na stronie ;) A... nagrody są aż trzy :>
OdpowiedzUsuńĆudne kamienie, ja też jakiś czas temu robiłam ubranka na kamienie, inne z nich malowałam akrylami. To moje klimaty. Pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuńŚwietny pomysł :) cieplutko tym kamyczkom :D
OdpowiedzUsuń