Nadeszły, wreszcie są- akcesoria instruktora nieupierdliwego! Torebka, której zrobienie czas już jakiś planowałam. Mała, prosta, na pasku. Na nożyczki, szydełko, nici… inne diabelnie potrzebne rzeczy, które notorycznie potrzebuję i o których podanie równie notorycznie proszę. Odrywając od pracy, czyli niefajnie. Ufilcowana. Z braku zapasów kolorowej wełny- na białej bazie, kolorowa tylko z wierzchu
I kwiatki. Tak z rozpędu, jednak nie ma to jak ta gorąca woda
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz