Marzec miesiącem odpoczynku od skomplikowanych dzianin. Nie będzie żakardu, nie będzie ażurów (robiłam ostatnio różne takie na zamówienie, zmęczyłam się). Może trochę warkoczy będzie, ale warkocze to przecież sam relaks i odpoczynek. Marcowe robótki są telewizyjne.
Taką prostą bardzo dzianiną jest letni wór z Lino Lang Yarns, który w dzisiejszym wiosennym słoneczku miał swoją publiczną premierę. Dałam się nawet namówić na kolor roku - opiewaną marsalę. Oczek w sumie nie było w tym dużo, druty 5 i włóczka która lubi luz, krój prosty, a układa się moim zdaniem fantastycznie. Oczywiście to nie moja improwizacja - dziergałam z wzoru dedykowanego do tej włóczki, z magazynu producenta - FAM, nr 218 Collection. Chyba jeszcze nie wspominałam, ale design ekipy od Langa jest właśnie taki: prosty, funkcjonalny, ale na sylwetce układa się, jakby tam nie wiadomo jakie cuda kunsztu krawiecko-dziewiarskiego były wykorzystane. Testuję też nietypowy dla siebie krój- zawsze miałam wrażenie, że przy mojej sylwetce bez akcentu na talię ani róż, ale, o dziwo, i podobam się sobie na zdjęciach, i w lejącej bluzce czuję się dobrze. I nie jak w maskującym worku ;)
Też takie chcę! Takie wdzianko, w tym kolorze i z tej włóczki.
OdpowiedzUsuńWygląda super!
OdpowiedzUsuńRewelacja! Wspaniała bluzeczka w cudnym kolorze.
OdpowiedzUsuńŚwietnie w niej wyglądasz :-)
Pozdrawiam serdecznie.